Wydrukuj tę stronę

"Niech Moc będzie z tobą" i szczególne zbiegi okoliczności.

Czerwcowy numer "Focus'a" pyta na okładce "Czy moc będzie z tobą?" Zaś na 37 stronie, dobrze widocznym, białym drukiem Informuje: "To coś więcej niż fenomen. Skąd takie powodzenie baśni o walce dobra ze złem w odległej galaktyce?"

Ale czy naprawdę odległej?

Gorączka premiery nowego filmu, niesie w sobie światło mocy. Misja i mesjanizm, najsilniej naciskają w podświadomości wpojoną przez pokolenia mesjanistyczną wizję Jezusa. I choć w naszej - czwartej ziemskiej cywilizacji (zgodnie z przesłaniem Indian Hoppi, Dogonów i Aborygenów). Jezus nie był pierwszym nauczycielem świadomej władzy umysłu nad materią, bowiem pierwszym był Ozyrys. Ten Ozyrys, którego ciało zostało poćwiartowane i rozrzucone po pustyni, a w trzy dni później przechadzał się po swym pałacu (polecam lekturę "Życie i nauka mistrzów dalekiego wschodu" B Spalding'a). Ten sam Ozyrys, którego podobnie jak Jezusa, wyniesiono na ołtarze dla ludzkiej wygody.

Jeśli uświadomimy sobie jak wielkim dobrodziejstwem jest przepływ informacji (telefonia, książki, internet, tv) -złóżmy hołd Guttenberg'owi. Wszak to on pozwolił rozpowszechić pisma, i otworzył drogę do samodzielnej interpretacji pism.

Jestem numerologiem i pracując z indywidualnymi programami (planem lekcji) na aktualne wcielenie, często spotykam mistrzów z przeszłości. Kapłanów w starożytnych świątyniach. Wiele dziś inkarnowanych istot miało niegdyś prawo do interpretacji świętych pism, i do pracy wyroczni. Jako że przypadków nie ma, te szczególne zbiegi okoliczności, niosą ze sobą przesłanie nowatorskiego spojrzenia na przeszłość. Dziś możemy patrzeć, poza schematami i dogmatami.

Jeszcze nasi pradziadkowie niewiele mogli czytać, i ze względu na elitarność bibliotek i ze względu na ceny książek, a także ze względu na niedostępność tematów jak i przez raczkującą wiedzę empiryczną. Proces poznania empirycznego - przez szkiełko i oko, był koniecznym etapem rozwoju świadomości. Dziś wiedza biologiczno - fizyczno - chemiczna tłumaczy zapisy historyczne. Na przykład Pan Kuczyński, nestor odsłaniania tajemnic pisma Majów, Tolteków i Azteków.

Słowo jest instrumentem poznania i komunikacji, niedoskonałym acz powszechnym. Jego zastosowanie tworzy systemy kontroli, wewnątrz procesu umysłowej ewolucji. Ewolucja dysponuje narzędziami, które tworzą hierarchię. Doświadczanie zaś hierarchii to wspinanie się na coraz to wyższa pozycję. Jednocześnie wolna wola posługując się niedoskonałym narzędziem słowa, transformuje każde istnienie na poziom świadomości własnej niezależności, własnego mistrzostwa, odpowiedzialności za siebie samego w każdym momencie istnienia. Transformuje poprzez awangardę idei wyrażanych słowami, ku poczuciu zjednoczenia z mocą twórcza świata. Po to właśnie przychodzą nauczyciele, i pomimo tego że czynimy sobie ich wizerunki na własne podobieństwo zatracając pierwotne przesłanie, to i tak wprowadzają oni swą mocą, wewnętrznego światła wielkie zmiany w zastanych systemach przekonań. Wolna wola w naszym świecie nie podlega żadnym ograniczeniom, jej wartość wzrasta wraz z podnoszeniem świadomego samostanowienia i autonomii.

Myśl ta jest oddana właśnie w przesłaniu "Gwiezdnych Wojen". Jednostki wyłamują system kontroli, jednoczą podobnych sobie wolnomyślicieli i podnoszą świadomość nowej idei na tyle, aby mogła ona rozniecić ogień zmian. Schemat znany w każdej religii i w każdym ruchu nowatorów, bez względu na to czy to kwestia naukowa czy też filozoficzno duchowa.

Przez Internet lotem błyskawicy obiega świat zatajona przez lata wiedza o "Stwórcach Skrzydeł", wingmakers (www.wingmakers.com). Badana w tajemnicy od 1972 roku. W listopadzie 2001 roku ujawnia się to czego nie można już było ukrywać: że od 30 lat trwają prace w duo-piramidzie w Egipcie i że badania te obejmują rozległy kompleks tuneli i sztolni. Agchart'a, czy też Szambala przestają być mityczną złudą. Nabierają rumieńcy i smaku. Od lat siedemdziesiątych obiega ludzi poczucie gwiezdnej przestrzeni, idee gwiezdnej ingerencji i atlantydzkiej kolebki cywilizacyjnej. Dociera do nas moc platońskiego kalendarza i przesłanie kalendarza Majów. Wywracamy nawykowe ograniczenia tzw. "boskiej kary i boskiej prawdy" zgodnej z jakąkolwiek teologią. Pojawiają się filmowe przesłania "Gwiezdne wojny", "Gwiezdne wrota". Galileusz zapłacił życiem za poczucie przestrzeni, my zaczynamy ją otwierać. W latach osiemdziesiątych przebił się przez polską świadomość komiks. Van Hamme i Rosinski przez "Szninkiel'a" naruszyli nawykowy wizerunek mesjanistycznego przewodnika. Zaś Arnold Mostowicz wraz z Alfredem Górnym i Bogusławem Polch, przemycają okruchy z pierwszej wspólnej (dwóm różnym frakcjom) gwiezdnej ekspedycji na dziewiczej Ziemi.

Moi drodzy.... przypadków nie ma. Przesłania Caice'ego i Basi Marciniak uzupełniają się wzajemnie. Castaneda, Spalding, Uspieński i Kuczyński wnoszą światło z zupełnie nowego źródła. Erich von Daniken burzy systemy nawykowych schematów i ograniczeń.

Jeśli poproszę teraz abyście wyobrazili sobie że, we własnej obronie trzymacie w ręce broń.... To co zobaczysz w swojej dłoni? Zaufaj sobie, to najprostszy obraz, który umiejscawia świadomie twoją silną poprzednio inkarnacje. Inkarnację, która wnosi coś wyjątkowo ważnego w dzisiejsze życie. To jest świadomość nas samych. Tak jak profesor Lidia Stawowska udowodniła, że reinkarnacja istnieje, jak numerologia jest narzędziem pozwalającym dostrzec ścieżkę poprzednich inkarnacji w aktualnym życiu, tak twoje intuicyjne zainteresowania i namiętności są drogowskazem do siebie samego. Do głębi własnej istoty i tożsamości. Zaufaj sobie. Dzieci około trzeciego roku życia spontanicznie przypominają sobie migawki z poprzednich inkarnacji. Ja na przykład, wyskubałam z kory dębowej łódkę (a było to wczasach czarno-białej telewizji w królestwie "Czterech Pancernych") i prowadziłam wielogodzinne rozmowy z "lekarzem- żołnierzem" na księżycu, przemierzając na jawie hektary kukurydzy i cukrowych buraków. Jako dziewięciolatka, modliłam się w kościele o to aby przyleciało UFO i zabrało mnie do domu. Wtedy myślałam, że to nienormalne, zaś otoczenie cieszyło się, że mam taką wielką wyobraźnię. Dziś patrzę na te zdarzenia z innej perspektywy. W myśl słów: "Człowiek nie wymyśli nic nowego, poza tym, co już istnieje".

Prowadzę kursy numerologii i zawsze istnieje dla grupy uczniów łącznik inkarnacyjny, ostatnio miałam grupę jednoczącą się wokół Katarów, Templariuszy i Joannitów, poprzednia grupa moich uczniów miała silny wpływ inkarnacji dalekiego wschodu.

"To coś więcej niż fenomen. Skąd takie powodzenie baśni o walce dobra ze złem w odległej galaktyce?"

A jeśli walka ta toczy się od lat na naszym własnym podwórku? Skąd na Ziemi pustynie, z których woda wyparowała? Dlaczego pas asteroid przemierza przestrzeń w miejscu gdzie mogła istnieć planeta? A jeśli to my jesteśmy wielkim genetycznym eksperymentem na polu militarnie silniejszego zdobywcy? Jeśli sabotażowa walka Białych Koszul (termin zaczerpnięty z przesłania Plejadan "Zwiastuni świtu") - nauczycieli niosących światło przebudzenia jest faktem do bólu rzeczywistym, to i zagrożenie Czarnych koszul jest realnym ograniczeniem naszego genetycznego postrzegania i naszych możliwości do poziomu chlewnej trzody. Przepuśćmy przez świadomość kilka kluczowych haseł:

Urr, Isztar, Teotihuakan, Elochim, Bieil, Jeday, Enki, Yeratel, Aum, Anunaki, Apsu, Apu, Karnak, Tiamat, An-Ki, Zana, Chat, Izis, Ra, El- lochim, Rub, Ais, Zan, Metatron, Haziel, Sealiaih, Amari, Umina, Ken-do, Dzyan, Anauel, Agharti;

burzyciele systemów, rycerze światła, kapłaństwo życia, kielich mocy, gwiezdne wrota, portal, kryształ wieczności, uniwersalna biblioteka, rycerze okrągłego stołu, kapłaństwo światła, "...niech Moc będzie z tobą"....

Na ilu z was coś robi wrażenie? Komu zaświeciły się łzy wzruszenia? Kto zastygł w bez ruchu? Komu dreszcz przebiegł po plecach? Komu rozgrzały się dłonie, a komu zlodowaciały? Kto zmarszczył czoło, przymrużył oczy? Kto poczuł w ciele falę gorąca? Czyje serce zadrgało?

Zaufajcie swojemu ciału, jest ono doskonałym narzędziem doskonalenia duszy. Zaufajcie sobie samym, nie ma przypadków, są tylko szczególne zbiegi okoliczności. "Gwiezdne wojny" mogą być przecież relacją z pierwszej ręki.

Bowiem, jaka Moc inkarnowała się w postaci Georga Lucasa?

Moc "Gwiezdnych Wojen" tkwi w prawdzie, nawet jeśli jest szalenie zawoalowana.

Intuicja i każda komórka mego ciała, nie mają wątpliwości. Wam przedstawiam to pod rozwagę.

Prowadzę kursy i wykłady, zawsze ktoś pyta o reinkarnecję, uczę rozumienia własnej drogi przez pryzmat wszechświata jednej energii twórczej i wielu jej form. Filmy, które pokazują strumień mocy, pokazują jej światło operując archetypami i aparatem oka, są dla mnie geniuszem przebudzenia dla milionów widzów. Bez względu na to czy odbierane są w pełni świadomie, czy rozrywkowo i tak wykonują olbrzymią pracę burzyciela skostniałych systemów postrzegania i wartości.

Przez sagę gwiezdnej walki dobra ze złem przewija się motyw kolonizacji (zadam tylko pytanie: trwającej czy przyszłej?) oraz motyw miłości kobiety i mężczyzny. W dotychczasowych filmach uczucie zawsze opierało się regułom zakonnym. Teraz emocje prezentują zupełnie inny obrót spraw. Ten, który złamał zasady, ponosi konsekwencje ... traci kontakt z tym co było mu najbliższe. Czyż nie przypomina nam to lekcji Edenu? Stracić to co najistotniejsze?

Innym wymiarem może być strata własnej świadomości... a czyż nie to spotkało Lorda Wadera?

Odniosę się jeszcze do miłości, silna kobieta... aktywna społecznie, często w obronie swego posłannictwa dla ludzkości (bez względu na rasę), poznaje mężczyznę - wojownika, rebelianta, lub rycerza. Taka jest geneza związków gwiezdnej sagi. Ona wypełnia swoje zadanie, on jej pomaga, każde z nich zachowuje niezależność i pozostaje w nurcie swego posłannictwa. Po drodze rodzi się związek, mniej lub bardziej aktywny. Zawsze jest złożeniem niezależności obojga. Czyż nie jest to coś sugestywnego? Od jak dawna postrzegamy załamanie tradycyjnego modelu rodziny: "bez względu na wszystko po grób"?

Ile razy słyszymy o podnoszącym się procencie rozwodów. Może częścią przekazu jest informacja zawarta w przesłaniu Plejadan, pani Barbary Marciniak, które głosi, że społeczeństwo nasze przejdzie do innej formy związków. Choć podkreśla, że najlepiej jest utrzymać model wierności, (jedna kobieta i mężczyzna przez całe życie), to jednak wyraźnie mówi, że przejdziemy do innej formy organizacji życia partnerskiego. Może część kobiet nie będzie chciała już prać, sprzątać i gotować dla mężczyzn, może wybiorą niezależne mieszkanie, samodzielne wychowanie dzieci. Adoracja i zainteresowanie nabiorą wtedy innego wymiaru, dla obu stron. Może związek miłości będzie opierał się na strukturze czasowych spotkań, z posiadaniem większego zaplecza czasowego dla siebie? W ciągu dnia jest to kwestia godzin, zaś w skali tygodnia, bądź miesiąca nabiera intrygujących rozmiarów.

Jaka jest posłannicza rola delikatnych sugestii? Zapewne nie bez kozery tak chłonnie polujemy na określone doznania i bodźce. To co się nam intuicyjnie podoba, jest najczęściej tym co nas rusza z miejsca dotychczasowego postoju lub zapatrzenia.

Jeśli tak się stanie, jako społeczna przemiana wejdzie rozdzielność mieszkań, czasu pracy i rozrywek, przemiana może zmienić wiele. Jaka infrastruktura i systemy ekonomiczne będą nam potrzebne? Dzisiejszy model rodziny rozluźnia się... może kanon jedności to już jest archetyp.

NIECH MOC BĘDZIE Z NAMI. Obyśmy umieli widzieć boską doskonałą moc stwórczą w każdym jego działaniu i stworzeniu.

Wszystko przecież, co się dzieje jest zanurzone w strumieniu MOCY i prowadzi do jej pełnego wyrażenia w nas samych.

 

Jak zwykle się rozpisałam. Choć staram się streszczać pisząc do państwa, lubię uniesienie emocji, które towarzyszy pisaniu czegoś z serca. Dziękuję za to, że mogę się tym z kimś podzielić.

Cała przyjemność po mojej stronie.

Małgosia Brzoza numerolog